KATASTROFA W CZARNOBYLSKIEJ ELEKTROWNI JĄDROWEJ
26 kwietnia 1986 roku w wyniku źle przeprowadzonych testów oraz wady konstrukcyjnej reaktora w Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, doszło do stopienia się rdzenia, wybuchu reaktora oraz wyrzutu cząsteczek promieniotwórczych do atmosfery. Była to największa po dziś dzień awaria w historii produkcji energii nuklearnej. W wyniku katastrofy w Czarnobylu kilka tysięcy osób zostało ewakuowanych z Prypeci i z okolicznych miejscowości; w późniejszym okresie wiele grup ludności zostało również przesiedlonych. Powstała w wyniku awarii radioaktywna chmura promieniotwórcza przemieszczała się nad obszarem całej Europy, Finlandii i Turcji. Kilkaset osób zaangażowanych w opanowywanie skutków katastrofy zostało napromieniowanych, a 28 strażaków i likwidatorów zmarło w 1986 roku w wyniku choroby popromiennej. Długofalowe skutki awarii są jednak trudne do określenia, głównie ze względu na zbyt duże rozproszenie ludności, która mogła być dotknięta bezpośrednio i pośrednio przez katastrofę ukraińskiej elektrowni, jak również z powodu przemieszczającego i rozpraszającego się promieniowania radioaktywnego.
Opowieść o katastrofie w Czarnobylu jest relacją z namnażającym się metafor i symboli. Dotyczą one nie tyle tego, co się wydarzyło i jakie były konsekwencje Czarnobyl, ale czym się stał od czasu stopienia się reaktorów. Awaria reaktorów przekształca się w narzędzie do komentowania współczesnych doświadczeń. Z jednej strony, katastrofa Czarnobyla jest specyficzną apokalipsą języka, z drugiej ze zgliszcz przeszłym wyobrażeń wyłaniają się nowe sposoby myślenia, przede wszystkim o relacjach ludzko-środowiskowych. Czarnobyl staje się zarazem metaforą końca (pewnych modeli wypowiedzi i wyobrażeń), ale również i początku czegoś nowego (sposób myślenia i postrzegania otaczającej człowieka rzeczywistości). Z perspektywy ukraińskiej „Czarnobyl” to przede wszystkim symbol procesu przemiany krajowej tożsamości. Kiedy ukraińscy intelektualiści wspominali o „duchowym Czarnobylu”, odnosili się do stanu państwa pozostawionego przez siedemdziesięcioletniego wpływu Sowietów na język i kulturę ukraińską. Awaria, którą uważano za istotny przyczynek do upadku ZSRR, była reprezentacją kompromitacji całego systemu państwa komunistycznego. Podobnie dla Białorusinów katastrofa stała się narodowym symbolem opozycji, najpierw tej sprzeciwiającej się Związkowi Sowieckiemu, a potem reżimowi Wiktora Łukaszenki.
Obszar strefy wykluczenia również ulega pewnej metaforyzacji – jako nieuchwytnego widma, bądź wręcz trupa mitu technologicznego postępu. Skażony obszar staje się jednak przede wszystkim znakiem dziwnego i niespodziewanego życia, którego jednak nie można już rozumieć w kategoriach antropocentrycznych. Tak jak Czarnobyl traktowany jest jak cmentarz dotychczasowego, człowieczego sposobu bycia w świecie, tak jednocześnie jest również rajem dla więcej-niż-ludzkich bytów. Nawet początkowe wyobrażenia o radioaktywnych mutantach i monstrualnej przyrodzie zostały zastąpione z czasem opowieściami o pięknej florze i faunie. Śmierć, skażenie i potworność przeplatają się w symbolicznej przestrzeni Czarnobyla z bogactwem życia, estetycznym pięknem rozwijającego się dalej ekosystemu.
W wyniku awarii, która wydarzyła się 26 kwietnia 1986 roku, Polska, sąsiadująca z Ukrainą, również znalazła się w obszarze zagrożenia, którego granice zaczęły wyznaczać nie tyle ustalenia polityczne, ile wszechogarniające (również i powszechną wyobraźnię) skażenie. Awaria w ukraińskiej elektrowni podważyła wiarygodność środków masowego przekazu, która już i tak była pod koniec lat osiemdziesiątych silnie nadwątlona. A to media pełniły w trakcie katastrofy naczelną rolę, ponieważ to poprzez nie społeczeństwo dowiadywało się o stanie skażenia i otrzymywało informacje, jak uchronić się przed promieniowaniem radioaktywnym. Awaria ujawniła nie tylko zawodność samej technologii, która postrzegana była jako szczyt osiągnięć nowoczesnego państwa, ale odebrała społeczne zaufanie dla ekspertów, których figurą tak intensywnie posługiwała się propaganda komunistyczna. Podział dyskursu na centralny – sterowany przez władzę – oraz peryferyjny ukazał słabość mechanizmów społecznych, a przede wszystkim niesprawność systemu informacji.
Sam sposób nazwania tego, co wydarzyło się w Czarnobylu, stało się problematyczne. W prasie, tuż po samym zdarzeniu, posługiwano się słowem awaria jako czymś, co przytrafić może się każdemu, nie stanowi prawidłowości oraz jest wydarzeniem na małą skalę. Dopiero później, po upadku komunistycznej władzy, zaczęto posługiwać się również pojęciem katastrofy. Pojęcia te zaczęto stosować przemiennie, co sprawiło, że samo wydarzenie zaczęło istnieć na dwóch polach: małego wypadku, którego przebieg był w pełni kontrolowany oraz niemalże globalnej apokalipsy, której skutki odczuwane są po dziś dzień.
Przyroda, naznaczona skażeniem, zarazem pozostawała niezmieniona, a nawet sprawiała wrażenie piękniejszej niż przed awarią. Natura zaczęła wymykać się poznaniu, ponieważ pomimo sytuacji wyjątkowej, będąc w samym centrum zagrożenia, pozostawała niezmienna. Współcześnie obszar ukraińskiej elektrowni jednocześnie stał się powidokiem symbolu technologicznego rozwoju Związku Radzieckiego i obszarem, gdzie nieliczni ludzie żyją obecnie bez dostępu do wody i elektryczności. Kiedyś teren zawładnięty przez człowieka, teraz miejsce zawłaszczone przez skażoną naturę. Uważam, że Czarnobyl to zarazem realna przestrzeń, ale i nierzeczywista w tym sensie, że żeby ją w pełni dostrzec, trzeba wpierw zanurzyć się w sieć niewidocznych relacji i znaków, które się w niej wytworzyły. Czarnobyl dostępny jest doświadczeniu poprzez jego zrujnowane budynki, których wyposażenie, zniszczone książki i opuszczone sale szpitalne są znakami zawieszonego czasu. Jednocześnie cała przestrzeń naznaczona jest widmem skażenia promieniowaniem radioaktywnym, którego obecność można jedynie usłyszeć w trzeszczących dźwiękach dozymetru. To właśnie słuch, a nie wzrok paradoksalnie staje się istotniejszym zmysłem na terenie elektrowni.
Katastrofa w Czarnobylu ukazała, że zagrożenie płynące z nuklearnych technologii jest czymś, co dotyka wszystkich niezależnie od ich statusu, miejsca zamieszkania bądź posiadanej wiedzy. To już nie historyczne granice bądź lokalne polityczne konflikty oddzielały kraje od siebie, co poziomy promieniowania. Świat został podzielony przez wskaźniki i pomiary, a te nowe granice – poziomu skażenia, jak i czasu ich utrzymywania się – przestały być stałe. Nie było to uzależnione jedynie od samego poziomu promieniowania radioaktywnego, ale również od przemieszczającej się radioaktywnej chmury, której drogi nie można było przewidzieć. Zdawała się ona zmazywać wcześniejsze podziały, zapoczątkowując istnienie globalnego świata, opartego na wspólnocie życia w niewidzialnym i nieustannie nadchodzącym zagrożeniu. Radioaktywność znosząc dotychczasowe pojęcie granic państwowych jednocześnie sprawiła, że każde zagrożenie, które miało po niej nadejść, miało stać się groźbą globalną, a społeczeństwo zaczęło żyć w czasie katastrof. Po raz pierwszy tak wyraźnie powiązano również awarię w Czarnobylu z zagrożeniami ekologicznymi. Katastrofa czarnobylska miała przyczynić się do zwiększenia zainteresowania problemami ekologicznymi wśród Polaków, ponieważ uświadomiła, że wszelkie zagrożenia związane ze środowiskiem dotyczą nie poszczególnych jednostek, a całego społeczeństwa. Narracja ta jest kontynuowana współcześnie. Oprócz uświadomienia sobie nowej skali zagrożeń związanych ze skażeniem środowiska, odradzanie się przyrody w strefie w Czarnobylu stało się znakiem nadziei na przyszłość. Środowisko, choć w wymiarze fizycznym zdaje się przejmować i odzyskiwać przestrzeń wokół elektrowni, to w wymiarze dyskursywnym wciąż pozostaje nośnikiem znaczeń i symboli odnoszących się do świata ściśle ludzkiego. Przyszłość strefy nie jest rozpatrywana w kategoriach dbania o środowisko, ale poszukiwania sposobów ponownego wykorzystania i skapitalizowania tej przestrzeni. Czarnobylska Elektrownia Jądrowa miałaby być znakiem nowoczesności i cywilizacyjnej potęgi Związku Radzieckiego. Odradzająca się przyroda wokół ruin reaktora natomiast ma stać się symbolem nie tylko demokracji, ale gospodarczego rozwoju Ukrainy. Jednocześnie ma stanowić przykład, jak radzić sobie z nadchodzącymi zagrożeniami środowiskowymi.